Katalog szwedzkiej firmy Leklust wiosną 2012 roku obiegł cały świat. Zaprezentowała w nim zabawki w niekonwencjonalny sposób. Dziewczynka bawi się samochodem, a chłopcy przyrządzają potrawy w zabawkowej kuchni oraz prowadzą różowy wózek dla lalek. Przewrotna koncepcja wzbudziła kontrowersje i utorowała zastosowanie tego samego chwytu potentatowi branży zabawkarskiej, firmie Toys „R” Us. W świątecznym katalogu bożonarodzeniowym dziewczynkom pozwolono strzelać z karabinów laserowych, a chłopcy suszyli włosy suszarką – zabawką swoim rówieśniczkom. Krytyka trendu feminizacji okazała się bardzo silna więc giganci z branży zabawek złagodzili swoje przełomowe idee. Wyjątkiem był jeden rynek: Szwecja.
Jeśli akurat nie jesteś gorącym zwolennikiem ruchu gender lub zapaloną feministką, może wezbrać w Tobie naturalna niechęć do szwedzkich pomysłów, zwłaszcza, gdy zapoznasz się z pełną ich gamą. Jako, że postawy pro-ksenofobiczne są nam z gruntu obce dokładamy starań, aby odkłamywać medialny wizerunek innych kultur. Choć ambasada Szwecji nas nie wynagradza, to czynią to jednak nasi Słuchacze otwarci na szwedzką kulturę.
Geert Hofstede dwie dekady temu opisał kultury narodów z przewagą pierwiastka „kobiecego” (wyróżniające się zachowaniem asertywnym) oraz „męskiego” (przejawiające się w zachowaniu skromnym i pokornym). Rozumując w tych kategoriach Szwecja jest krajem zdecydowanie „kobiecym”. Andrzej Szmilichowski dowodzi, że Szwedzi są niechętni konfliktom, nie potrafią awanturować się z powodu źle wykonanej usługi. Pytanie Szweda ile kosztował jego samochód lub Lapończyka ile ma reniferów uchodzi za nietaktowne.
Równość zawsze stanowiła wartość nadrzędną w szwedzkiej kulturze. Piotr Zborowski wskazuje jak znamienne są rytuały podziękowań. Gdy Szwedzi kończą rozmowę typową reakcją odbiorcy na podziękowanie jest jego odwzajemnienie. Nie należą do wyjątków sytuacje, w których rozmówcy dziękują sobie kilkakrotnie. Kulturze szwedzkiej obca jest asymetria, brak wzajemności.
Widać to w konstrukcji języka, gdyż istnieje jedna forma adresatywna, którą wyraża zaimek „ty”. Do każdego w każdym wieku bez względu na pełnioną funkcję mówi się po imieniu. Czasownik ma formę „verbum finitum” czyli jedną dla wszystkich osób (podobnie jak w angielskim), choc jeszcze przed ostatnią wojną zaimek grzecznościowy „ni” był zaimkiem 2 os. l.p. i wymagał pojedynczej formy czasownika.
Rzeczowniki występują w dwóch rodzajach: wspólnym i nijakim, z czego 80% w tym pierwszym, a 170 imion nie wskazuje na płeć. Od lat 60-tych rozpoczął swoją karierę zaimek „hen” – neutralny płciowo, który można stosować zamiast „han” – on i „hon” – ona. Lingwista Hans Karlgren popierał stosowanie nowego zaimka głównie ze względów praktycznych pod koniec XX- wieku.Choć Szwedzka Rada Językowa wpisała zaimek do słowników, to nie występuje on w mowie potocznej.
Dążenie do neutralności płciowej, wywodzące się niewątpliwie ze szwedzkiej kultury wykorzystują obecnie politycy, proponując rozwiązania graniczące z groteską. Mamy więc kontrowersyjne propozycje wprowadzenia toalet w miejscach publicznych bez podziału na męską i damską, aby nikt nie czuł się zmuszony do określania swojej płci, Szwedzki poseł Viggo Hansen przygotował projekt ustawy zobowiązującej mężczyzn do załatwiania swoich potrzeb w toalecie jedynie w pozycji siedzącej, co ma poprawić higienę i zwiększyć równość między mężczyznami i kobietami. Kolejnym przykładem są zabawki „neutralne płciowo” oraz sposób zwracania się pedagogów do dzieci w niektórych przedszkolach bez rozróżniania chłopców i dziewczynek. Dziwne, że w Polsce w myśl zasady równości płci toczy się spór lingwistyczny o propagowanie formy rzeczowników w rodzaju żeńskim, np. „pani ministra” – co przecież paradoksalnie podkreśla różnice w płci. Tymczasem nie ma propozycji stosowania form wzorowanych na języku szwedzkim – może lepiej byłoby zwracać się „ministro” i tym samym wyeliminować formy „ministra” i „minister”?
Słysząc ten medialny wrzask, może niejeden miłośnik Szwecji poczuć się niepewnie. Nie ma powodu do obaw. Krzykliwi politycy znaleźli w szwedzkiej kulturze kilka ciekawostek, które próbują zawłaszczyć w celach autopromocyjnych. Kultura przeżyła setki lat, więc przeżyje też najnowsze aspiracje polityków. Jak zaznaczył Winston Churchil, prościej jest rządzić narodem, niż wychować czwórkę dzieci. Niestety nie wspomniał, czy powinny sobie przekazywać zabawki…
Copyright © 2001-2017 EuroDialog. All rights reserved.